Opłacona rewolucja

czyli jak Wilhelm II z amerykańskimi bankierami sfinansowali rewolucję październikową

W Poroninie, na kominie
Wiszą gacie po Leninie
Kto chce w partii awansować
Musi gacie pocałować

To wierszyk z moich czasów szkolnych, przy recytacji którego, pewnie jak i część z was, zastanawiałam się, jak to możliwe, że w czasach, gdy obowiązywała zasada: „kto nie pracuje, ten nie je”, Władimir Iljicz Lenin (Uljanow), żyjący rzekomo z pisarstwa, mógł latami podróżować po całej Europie. Mało tego, mógł wypoczywać z Nadieżdą Krupską w Poroninie, Szwajcarii, chodzić do opery w Monachium oraz dokształcać się w Londynie. Jak to się stało, że podczas wojny przejechał pod ochroną przez pół Europy? Dziwiłam się, ale nie odważyłam się w szkole o to zapytać. Dzisiaj, gdy otwarte są archiwa, mamy już dostęp do wielu dokumentów i opracowań wyjaśniających tę zagadkę.

Podczas I wojny światowej armia niemiecka znalazła się w pewnym momencie w potrzasku. Musiała stawić czoła wrogom nacierającym jednocześnie z dwóch stron. W związku z tym chciała zakończyć walki przynajmniej na jednym froncie – wschodnim. W wyniku tego rząd w Berlinie przez cztery lata wspierał pieniędzmi i bronią bolszewików i innych rewolucjonistów w Rosji, aby doprowadzić do upadku cara. Niemiecki Sztab Generalny działał według starej zasady: „wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”. Kluczową rolę w przerzucie niemieckich pieniędzy i Lenina do Rosji odegrał przyjaciel Juliana Marchlewskiego, konsultant ds. Rosji – Alexander Parvus (dr Israil Lasarewitsch Helphand) – rosyjski mienszewik, a po 1918 roku niemiecki socjaldemokrata.

I tak w kwietniu 1917 r. sfinansowano przejazd Lenina, jego żony i trzydziestu towarzyszy specjalnym pociągiem ze Szwajcarii na Rugię, dalej promem do Szwecji (gdzie został uroczyście powitany przez miejscowych prominentów), a następnie saniami i pociągiem przez Finlandię do Piotrogrodu. Kilka tygodni później dwustu rosyjskich rewolucjonistów uzyskało zgodę na przejazd z Zachodu do Rosji po to, by wywołać zamęt, a najlepiej wojnę domową w kraju. Działania te miały zdezintegrować armię rosyjską, co byłoby korzystne dla wojsk niemieckich.

Szef niemieckiego sztabu generalnego, Helmuth von Moltke, wyznawał pogląd: „należy użyć każdego możliwego środka, aby doprowadzić do zniszczenia przeciwnika”. Wrogów nie zwalczano już tylko w okopach, lecz korzystano ze skarbca Rzeszy przeznaczając z niego setki milionów marek na propagandę i sianie zamętu nie tylko w Rosji, ale i w koloniach francuskich oraz angielskich. Sekretarz stanu, Richard von Kühlmann, chełpił się przed cesarzem i kanclerzem, że ruch bolszewicki bez wsparcia niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych nigdy by się nie rozwinął. Niemcy dopięli celu: bolszewicy wycofali się z walki, zerwali z sojusznikami z Ententy i 3. marca 1918 r. zawarli w Brześciu Litewskim traktat pokojowy. Historycy nie są jednak zgodni co do roli niemieckich pieniędzy przekazanych bolszewikom w destabilizacji monarchii Romanowów i Europy, gdyż inne państwa także brały w tym udział.

Współpracownik Lenina, redaktor i prelegent – Lew Trocki (Lejba Dawidowicz Bronsztejn) – w styczniu 1917 r., prosto z hiszpańskiego więzienia, popłynął wraz z rodziną parowcem (w kabinie pierwszej klasy) do Nowego Jorku, gdzie czekało na niego luksusowe mieszkanie, a także limuzyna z szoferem. Po wybuchu rewolucji lutowej i abdykacji cara Mikołaja II udał się (zaopatrzony w odpowiednie fundusze), z amerykańskim paszportem i brytyjską wizą, wraz z rosyjskimi towarzyszami do Piotrogrodu. W sierpniu 1917 r. finansiści z Wall Street, jako amerykańska misja Czerwonego Krzyża, podążyli za nimi koleją przez Syberię. Oni również przesyłali do Europy znaczne kwoty, które zostały wykorzystane na zbrojenia. Członkowie rzekomej misji otrzymali po rewolucji ponad dwieście koncesji dla amerykańskich firm na działalność w Rosji. Zdobyli także prawo do poszukiwań i wydobycia surowców w tym ropy naftowej.

Ale to nie wszyscy dobroczyńcy rewolucji październikowej. Także szwedzki bankier Olof Aschberg i nowojorski bankier Jacob Schiff ją finansowali. Wspierali także w początkowych latach ZSRR i rząd radziecki. To zaangażowanie zagwarantowało im monopol na handel zagraniczny rosyjskimi towarami oraz odpowiednie pozycje w nowo utworzonym państwie. Olaf Aschberg został szefem Ruskombanku, pierwszego radzieckiego banku międzynarodowego, a protegowany Jacoba Schiffa, urodzony w Suwałkach Aaron Schejmann – przewodniczącym zarządu Gosbanku (Государственный банк СССР), czyli Banku Centralnego.

Okazało się, że tak jak więzy krwi łączące cesarza Niemiec Wilhelma II z królem Anglii Jerzym V i carem Rosji Mikołajem II nie powstrzymały wybuchu I wojny światowej, tak nie byłoby rewolucji komunistycznej bez kapitalistycznych pieniędzy… Ot, takie paradoksy. Poza tym z historii wiemy, że rewolucja służy raczej brudnym interesom niż szerzeniu wzniosłej ideologii. Inspiratorzy nowego porządku, zamiast dbać o dobro ogółu, często szukają możliwości wykorzystania procesów politycznych dla własnych korzyści finansowych. W naszych czasach też miewamy do czynienia z takimi procederami, nazywają się one regime change i niejednokrotnie zaangażowane są w nie służby specjalne obcych państw. Przykładem takiego działania może być choćby zamach stanu w Iranie w 1953 r., w wyniku którego obalono rządy Mohammada Mosaddeka, dążącego do nacjonalizacji złóż ropy naftowej, co godziło w interesy Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych.

Dlaczego się o tym mało pisze? Kanclerz Niemiec Otto von Bismarck mawiał, że zwykli ludzie lepiej śpią, gdy nie wiedzą, jak się robi kiełbasę i jak wyglądają kulisy polityki. Uważał też, że kto trzyma rękę na portfelu, ten ma władzę.

Jolanta Helena Stranzenbach

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

 

Polityka cookies

Przeglądarki internetowe domyślnie dopuszczają umieszczanie plików „cookies/ciasteczek”, czyli informacji zapisywanych na urządzeniach „komputerowych” użytkowników.

Ustawienia przeglądarek internetowych mogą zostać zmienione tak, aby blokować automatyczną obsługę plików „cookies/ciasteczek” lub informować o próbach ich każdorazowego przesłania do urządzenia wykorzystywanego przez użytkownika. W celu skonfigurowania opcji swojego urządzenia w zakresie wyrażenia zgody na zapisywanie plików cookies oraz określenia zakresu zapisywanych cookies możesz zmienić ustawienia wykorzystywanej przez Ciebie przeglądarki internetowej. O zarządzaniu plikami Cookies w poszczególnych przeglądarkach można znaleźć informacje na stronach:
•    Internet Explorer: http://support.microsoft.com/kb/196955/pl
•    Firefox: http://support.mozilla.org/pl/kb/ciasteczka
•    Chrome: http://support.google.com/chrome/bin/answer.py?hl=pl&answer=95647
•    Opera: http://help.opera.com/Linux/12.10/pl/cookies.html
•    Safari: http://support.apple.com/kb/HT1677?viewlocale=pl_PL&locale=pl_PL
W ramach naszych stron i serwisów internetowych wykorzystujemy następujące rodzaje plików cookies:
a)    pliki cookies przechowujące identyfikator sesji, który jest niezbędny do przechowania informacji o fakcie bycia zalogowanym w serwisie lub wypełnienia formularza;
b)    count – cookie służące do zliczania ilości odwiedzin na stronie;
c)    NID, PREF – Google Maps dostarczający interaktywne rozwiązania w zakresie map, które umożliwia podmiotom publikującym treści na dołączanie do ich stron dopasowanych do sytuacji interaktywnych map,
d)    Cookie Google Analytics;
e)    cookie dotyczące ustawień okna przeglądarki;

W przypadku, gdy użytkownik nie dokonana zmiany domyślnych ustawień przeglądarki internetowej w zakresie ustawień cookies, pliki te będą zamieszczone w urządzeniu końcowym użytkownika. Wyłączenie lub zmiana domyślnych ustawień plików cookies może spowodować utrudnienia w korzystaniu z niektórych naszych stron i serwisów internetowych.