POLSKIMI ŚLADAMI w Murnau i w Monachium
Mili Czytelnicy, dziś nie będzie o Polsce, tylko o Bawarii. Zespół naukowy studentów germanistyki Uniwersytetu Warszawskiego #TAG (Touristik-Architektur-Geschichte) pod kierunkiem dr Grażyny Strzeleckiej odbył w czerwcu podróż studyjną do Murnau i Monachium. Pod patronatem MOJEGO MIASTA poruszaliśmy się śladami wspólnej polsko-bawarskiej historii.
W Archiwum Miejskim w Murnau
Zaczęliśmy od Murnau, gdzie przywitały nas strumienie czerwcowego deszczu. Udaliśmy się do Archiwum Miejskiego (Stadtarchiv Murnau), gdzie kierownik dr Marion Hruschka przybliżyła nam historię polskich oficerów więzionych w czasie II wojny światowej w Murnau w obozie jenieckim Oflag VIIA. Byliśmy zaskoczeni, że stał się on miejscem edukacji i kultury – działał tam teatr amatorski, była grupa sportowa, biblioteka i kwitło życie kulturalne. Mimo to nie wszyscy przeżyli, zmarło 80 jeńców, a niektórzy z nich spoczywają na miejscowym cmentarzu. Jest tam pomnik poświęcony ich pamięci. Oflag VII A został wyzwolony 29 kwietnia 1945 przez wojska amerykańskie, a pierwsi jeńcy wojenni powrócili do Polski w sierpniu tego samego roku, choć nie wszyscy zdecydowali się na powrót do ojczyzny. Ciekawym punktem spotkania był dostęp do albumów z oryginalnymi zdjęciami z obozu. W strumieniach deszczu udaliśmy się następnie do Kwatery Polskich Oficerów w Murnau wydzielonej na miejscowym Cmentarzu obok Kościoła Św. Mikołaja (Nikolaikirche), gdzie na (nieco zarośniętych) polskich grobach zapaliliśmy przywiezione z Polski znicze.
W Koszarach Bundeswehry
Oflag VII A mieścił się w koszarach Werdenfelser Kaserne, pierwotnie utworzonych (w latach 1936–1939) dla górskich oddziałów Wehrmachtu. W 1939 r. przekształcono je w obóz jeniecki dla polskich oficerów – pierwsi jeńcy dotarli tu już w październiku. Wśród jeńców znaleźli się m.in.: admirał Józef Unrug, generałowie dywizji Tadeusz Kutrzeba i Józef Rómmel. Przez jakiś czas przebywał tam też rotmistrz Witold Pilecki. Łącznie w czasie II wojny światowej na terenie obozu jenieckiego w Murnau więziono około pięciu tysięcy polskich oficerów. Dziś w tych koszarach stacjonuje Batalion Informatyczny 293 Bundeswehry liczący 650 żołnierzy (zarówno mężczyzn, jak i kobiet), a jego zadaniem jest zapewnienie bezpiecznych i szyfrowanych łączy danych w obrębie obszarów operacyjnych niemieckich sił zbrojnych. Oficerowie Bundeswehry mjr Christopher Klein i Obermaat Hagen Bellack zapoznali nas z zadaniami wojska w zarządzaniu operacjami sieciowymi i zapewnieniu zdolności dowodzenia. Mimo upływu czasu żołnierze nie zapomnieli o istnieniu Oflagu VII A. Obejrzeliśmy pomieszczenia na poddaszu, gdzie zakwaterowani byli polscy żołnierze (adiutanci), oraz piętra, gdzie znajdowały się pokoje oficerów. Następnie zobaczyliśmy halę, w której działał założony przez polskich jeńców obozowy teatr – obecnie jest to hala montażowo-naprawcza dla różnych pojazdów. Również w koszarach zobaczyliśmy archiwalne obozowe zdjęcia. Ciekawą wiadomością okazała się inicjatywa obu oficerów, by utworzyć na terenie koszar muzeum Oflagu VII A – nasz zespół zaoferował swoją pomoc w tłumaczeniu i redakcji tekstów na jego potrzeby. Wizyta w jednostce Bundeswehry zakończyła się obiadem w Kantynie Oficerskiej. Jeden z oficerów, który przysiadł się do naszej grupy, pochodzi ze Śląska i świetnie mówi po polsku. Pozostajemy w kontakcie z jednostką – otrzymaliśmy już dużo ciekawych materiałów, które czekają na opracowanie.
Śladami malarza przez Murnauer Moos i spotkanie w Ratuszu
Wśród polskich oficerów rezerwy był malarz Kazimierz Kopczyński, który w niewoli malował okoliczne pejzaże. Pod kierunkiem przewodniczki Waltraud Bergmeister udaliśmy się śladami artysty przez Murnauer Moos. Interesującym pytaniem było dla nas, czy artysta będący jeńcem mógł swobodnie opuszczać obóz – zdania na ten temat były podzielone. Jednak obrazy świadczą o takiej możliwości. Jak się dowiedzieliśmy, w obozie przebywał również polski lekarz, który codziennie opuszczał obóz udając się do pracy w miejscowym szpitalu. Takich opowieści jest więcej i wiele z nich zasługuje na uwagę. Niestety nasze wędrówki po słynnym torfowisku były bardzo ograniczone ze względu na ulewne deszcze. O wadze naszej wizyty w Murnau świadczy podjęcie nas w Ratuszu przez burmistrz dr Julię Stevens i notatka w gazecie Murnauer Tagblatt. Pani burmistrz żywo interesowała się tematyką naszej podróży, a nas z kolei interesowała turystyka, już w czasach przedwojennych bardzo tutaj rozwinięta.
Śladami polskich królewien w Rezydencji Bawarskich Królów
Z Murnau pojechaliśmy do Monachium, gdzie polsko-bawarskimi śladami ruszyliśmy pod kierunkiem licencjonowanej przewodniczki Anny Wilhelm-Stempin. W Rezydencji Bawarskich Królów zobaczyliśmy dzieła sztuki złotniczej przywiezione przez polskie królewny i księżniczki: Annę Katarzynę Wazę, Teresę Kunegundę Sobieską, Ludwikę Karolinę Radziwiłł oraz Teresę Lubomirską, które poślubiły bawarskich władców i miały swój wkład w rozwój kultury i sztuki Księstwa, a później Królestwa Bawarii. Byliśmy nie tylko pod wrażeniem cieszących oko skarbów, ale także bogactwa polsko-bawarskiej historii minionych wieków, zaklętej w tych przedmiotach.
W siedzibie Radia Wolna Europa
Po przejściu słynnej Prinzregentenstrasse znaleźliśmy się przed budynkiem byłego Radia Wolna Europa. Lekcję historii poprowadził dla nas red. Władysław Minkiewicz, jeden ze pracowników Rozgłośni Polskiej RWE, która odegrała kluczową rolę w przekazywaniu nieocenzurowanych informacji Polakom żyjącym za Żelazną Kurtyną. Polska Sekcja RWE była szczególnie aktywna, a Radio było symbolem wolności słowa i walki o demokrację w Europie Wschodniej. Obecnie w budynku siedziby RWE, pięknie położonym na skraju Angielskiego Ogrodu, mieści się Uniwersytet LMU, co było okazją do porozmawiania z miejscowymi studentami. Niestety, niewiele wiedzą oni o historii miejsca, w którym studiują, choć informuje o tym duża tablica wmurowana w płytę dziedzińca przed wejściem. W stołówce studenckiej zjedliśmy całkiem smaczny obiad, w cenie jak najbardziej na studencką kieszeń. Ciekawostka: reaktor naczelny Mojego Miasta, Bogdan Żurek, także pracował w Rozgłośni Polskiej RWE.
Na Stadionie Olimpijskim
Kolejnym tematem okazał się sport, który łączy ludzi – zainspirowani tą tematyką wyruszyliśmy na słynny Stadion Olimpijski w Monachium, gdzie w formie tablic uwieczniono wszystkich medalistów Igrzysk Olimpijskich z 1972 roku. Wśród nich można znaleźć wielu Polaków, w tym królową polskiej lekkoatletyki Irenę Szewińską i wybitnego kulomiota Władysława Komara, a także naszą złotą drużynę piłki nożnej, w skład której wchodzili m.in. Kazimierz Deyna, Włodzimierz Lubański i Jerzy Gorgoń. W czasie zamachu, jaki miał miejsce podczas tych Igrzysk, jedną z ofiar był polski student z Warszawy.
W Parku Poetów i na Święcie Miasta
W niewielkim parku położonym przy Galeriestr., tuż obok Odeonsplatz, odwiedziliśmy naszego wielkiego Rodaka – poetę fortepianu Fryderyka Chopina. Od 2011 r. stoi tam jego pomnik dłuta polskiego rzeźbiarza zamieszkałego pod Monachium, Józka Nowaka, upamiętniający jedyny koncert, jaki Chopin dał w Monachium, udając się na emigrację do Paryża. Na zakończenie pobytu mieliśmy też okazję uczestniczyć w obchodach 866. rocznicy założenia miasta Monachium z licznymi prezentacjami i koncertami – w tym występem monachijskiego Zespołu Krakowiak pod kierunkiem Barbary Menhard.
Dr Grażyna Strzelecka, germanistka, w latach 2006–2011 kierownik Centrum Kultury Polskiej w Monachium, obecnie pracuje na Uniwersytecie Warszawskim. W ramach projektu Polska i Niemcy dla młodych ludzi przemierzyła w 2020 r. ze studenckim zespołem naukowym ponad 2000 km po Niemczech i drugie tyle po Polsce. Członkowie zespołu są współautorami Alternatywnego Przewodnika po Polsce.