Mój Brat Albert
LENA SULZ, uczennica 5 klasy Szkoły Polskiej im. Fryderyka Chopina przy Konsulacie Generalnym RP w Monachium z siedzibą w Remseck, została laureatką jubileuszowej XV edycji konkursu „Być Polakiem“. W roku ubiegłym – o czym szeroko informowaliśmy na łamach Mojego Miasta – takie trofeum zdobyła również uczennica tej właśnie szkoły. Na przypadek to już nie wygląda, więc obok gratulacji dla młodej laureatki i jej rodziców, wyrazy uznania, szacunku i podziwu ślemy do grona pedagogicznego szkoły, którym kieruje – współpracująca przez kilka lat z naszą gazetą – pani Edyta Mitka-Matejko.
Redakcja MM
Konkurs
Celem konkursu „Być Polakiem“ jest umacnianie tożsamości narodowej, uśmiadamianie, czpm ona jest, oraz kształtowanie postaw patriotycznych, które pozwolą na przygotowanie do pełnienia roli „ambasadora polskości“ w kraju zamieszkania. Od 2010 r. w 15 edycjach konkursu uczestniczyło blisko 15.000 uczniów z 36 krajów. Finałowa gala odbywa się corocznie na Zamku Królewskim w Warszawie. Konkurs organizuje Fundacja „Świat na Tak“ we współpracy ze Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska“.
Lena Sulz: Jak przygotowywałam się do napisania opowiadania na konkurs „Być Polakiem“? (fragmenty)
Do napisania opowiadania na konkurs zmotywowała mnie lekcja dla mojej 5 klasy i prezentacja przygotowana przez panią Monikę Bujak na temat konkursu. Pani Monika zachęcała nas do napisania opowiadania i mówiła, aby wybrać temat interesujący, inspirujący i niepowtarzalny.
Od razu zaciekawiły mnie tematy związane z historią rodziny. W czasie lekcji pani Monika przeczytała nam również opowiadanie Hani, która była laureatka konkursu w zeszłym roku. Opowiedziała o uroczystej gali wręczania nagród na Zamku Królewskim w Warszawie i o fantastycznych nagrodach i wycieczce do Polski. Pomyślałam sobie, jak bardzo chciałabym też to przeżyć… Tego dnia wiedziałam od razu, że mogłabym napisać tekst o tym, czego dopiero dowiedziałam się od mojej Babci w czasie Świąt Bożego Narodzenia w Warszawie. Jest to historia rodzinna o moim przodku św. Bracie Albercie.
Codziennie po trochu pisałam moje opowiadanie i codziennie czytałam Mamie nowo napisane zdania. Codziennie rozmawiałam z Babcią przez telefon o tym, aby dowiedzieć się więcej o Bracie Albercie. Po tygodniu, gdy skończyłam całe opowiadanie, przeczytałam Babci tekst przez telefon. Babcia była bardzo zadowolona i życzyła mi szczęścia w konkursie.
Po miesiącu pani dyrektor szkoły bardzo wcześnie, bo juz o 6 rano, napisała mojej Mamie, że zostałam laureatką konkursu! Mama zobaczyla tę wiadomość jak juź byłam w szkole. Jak wrócilam ze szkoły, to przeczytalam informację na stronie szkoły na Facebooku.
Jestem szczęśliwa i mam nadzieję, że moja Babcia pójdzie ze mną na Galę do Zamku Królewskiego w Warszawie.
Fragmenty nagrodzonej pracy Leny Sulz
Kolejnego dnia Świąt moja Mama zorganizowała bilety i wyjście dla całej rodziny do Muzeum Narodowego w Warszawie. Stwierdziła, że jesteśmy już z siostrą na tyle duże że warto nam pokazać polską sztukę i dzieła polskich malarzy, a przede wszystkim „Bitwę pod Grunwaldem” Jana Matejki, którą omawialiśmy na historii.
Gdy przeszliśmy do kolejnej sali z obrazami, moja Babcia zatrzymała się przy jednym obrazie i tłumaczyła coś wnikliwie mojej starszej siostrze. Zainteresowało mnie bardzo, co opowiada Babcia, więc podeszłam do nich, aby dowiedzieć się, o czym rozmawiają. Okazało się, że obraz przed którym stałyśmy, był namalowany przez przodka z naszej rodziny Adama Chmielowskiego, czyli Brata Alberta. Był to brat cioteczny Aliny Brejer, czyli mojej praprapra Babci.
Byłam bardzo zdziwiona i zaskoczona, że obraz kogoś z naszej rodziny jest właśnie w Muzeum Narodowym obok tak bardzo znanych malarzy jak Jan Matejko, Chełmoński czy Wyspiański. Moje zdziwienie było ogromne, ale także moi kuzyni Ola i Michał, mój Tata i niemiecki dziadek z otwartymi buziami słuchali opowieści na temat Brata Alberta. Babcia opowiedziała nam, że Brat Albert był artystą malarzem, a także zakonnikiem. Obraz wiszący w muzeum przedstawiał starą plebanię, obraz był piękny, a dodatkowo oprawiony w bogato zdobioną złotą ramę. Mój przodek studiował w Monachium i namalował wiele obrazów, które wysyłał na wystawy do Polski.
Najważniejsze z całej opowieści o życiu Brata Alberta było dla mnie, że był człowiekiem bardzo dobrym, który swoje życie poświęcił ludziom biednym, bezdomnym i potrzebującym pomocy. To on był założycielem zgromadzenia sióstr Albertanek, które pomagają najuboższym. Jego życie zostało docenione i jako uhonorowanie jego postawy został ogłoszony świętym w kościele katolickim. Postawa Brata Alberta inspiruje innych ludzi do pomocy najbiedniejszym, a także kształtuje pozytywny obraz Polski, a co najważniejsze, że był moim przodkiem! Jestem dumna, że mam św. Brata Alberta jako przodka w rodzinie i jestem z nim na tym samym drzewie genealogicznym!
To były naprawdę niesamowite Święta Bożego Narodzenia, a opowieści Babci nie zapomnę nigdy w życiu!
Lena Sulz lat 11 - Szkoła Polska im. Fryderyka Chopina przy Konsulacie Generalnym RP w Monachium z siedzibą w Remseck