Nasi sąsiedzi Tatarzy.

Potyczka z Tatarami (Maksymilian Gierymski)

Przez kilkaset lat Polska graniczyła na Wschodzie z imperium osmańskim, którego lennikami byli Tatarzy walczący z nami od 1478 r. w pięciu wojnach polsko-tureckich i ponad 170 najazdach. W Europie przez wieki utożsamiano ich błędnie z Mongołami. Prawdopodobnie dlatego, że uczestniczyli w wyprawach Czyngis-chana i zamieszkiwali mongolskie imperium. Jednak w przeciwieństwie do Mongołów Tatarzy byli wyznawcami Allaha.

Pierwszy najazd

Własną ekspansję na Zachód rozpoczęli już w XIII wieku, dokonując pierwszego najazdu w 1241 r., podczas którego zniszczeniu uległy Wileńszczyzna, Małopolska, Kujawy i Śląsk. Rozgromili wtedy na Legnickich Polach walczące pod wodzą księcia Henryka II Pobożnego rycerstwo polskie, morawskie i niemieckie. Wojska chrześcijańskie poniosły klęskę, a Tatarzy odrąbaną głowę Henryka Pobożnego nabili na włócznię i, jak odnotował kronikarz: „I tak głowę jak owcy zanieśli przez Morawy na Węgry do Batu, a następnie rzucili między inne głowy trupów”. Wspomniana inwazja doprowadziła wprawdzie do dużych zniszczeń na naszym terytorium, ale nie doprowadziła, jak to się stało w przypadku Rusi, do uzależnienia kraju od najeźdźcy. Sukcesy Tatarów brały się stąd, że wojownicy byli świetnymi łucznikami, którzy przemierzali konno nawet po 100 km dziennie. Zasłynęli też z tego, że w nadzwyczajnych sytuacjach zaspokajali pragnienie i głód krwią swych koni. Ich zwrotność, prędkość, precyzja i wytrzymałość okazały się nie do pokonania dla Europejczyków.

Biali niewolnicy

Obecnie błędnie kojarzymy niewolnictwo w czasach nowożytnych wyłącznie z Afrykanami wysyłanymi do Ameryki. Aż do końca XVII wieku to Europejczycy byli uprowadzani przez muzułmanów w niewolę. Za bogatych jeńców żądano okupu, a pozostałych sprzedawano na targach niewolników, np. w Tunisie. Porwani mieszkańcy południowo-wschodnich terenów Królestwa Polskiego trafiali na targi niewolników na Krymie, a następnie nawet w najbardziej odległe rejony Imperium Osmańskiego. Bardzo często zmuszano ich do pracy w kamieniołomach lub na galerach. W tamtych czasach i na tamtych ziemiach dobry koń kosztował więcej niż człowiek. Wojciech Miaskowski, przedstawiciel dyplomatyczny Rzeczypospolitej w Imperium Osmańskim, pisał w opublikowanym w roku 1640 diariuszu, że imperium zamieszkuje „około 150 tys. niewolników pojmanych w Rzeczypospolitej”. Stepowych wojowników nie interesowało nic poza łupami i ludźmi branymi w jasyr. Ofiarami Ordyńców bardzo często stawały się dzieci. Porwani chłopcy wcielani byli jako janczarowie do armii tureckiej. Po najeździe tatarskim w grudniu 1666 roku na drogach odnaleziono prawie 500 ciał zamarzniętych dzieci, które nie przeżyły transportu.

Niepewne sojusze

W pogmatwanej historii naszych wzajemnych stosunków nieraz dochodziło do porozumienia między chrześcijańską Polską a muzułmańskim chanatem (królestwem). Sojusz z Tatarami krymskimi okazał się szczególnie korzystny na przykład w czasach potopu szwedzkiego (1655−60), kiedy to dwutysięczny korpus tatarski siał postrach w szeregach Szwedów. Jednak już kilka lat później, w czasie wojen z Turcją, 15 chorągwi tatarskich przeszło na stronę sułtana Mehmeda IV, który w sierpniu 1672 roku zagarnął twierdzę w Kamieńcu Podolskim, a we wrześniu oblegał Lwów. Znający dobrze ten lud hetman wielki koronny Stefan Żółkiewski mawiał: „Tatary gromić to tak niepodobna, jako by kto chciał ptaki w powietrzu latające pobić”, a jego prawnuk, król Jan III Sobieski, okazał się największym pogromcą tychże. Zawziętość jego na Tatarów wynikała zapewne ze straty, jaką poniósł za młodu. Jego brat Marek dostał się do niewoli tatarskiej i został zamordowany podczas masakry jeńców polskich pod Batohem w 1652 roku.
Największym sukcesem militarnym Jana Sobieskiego w starciach z Tatarami był udział w wojnie polsko-tureckiej (1672−73), podczas której dwa tysiące jeźdźców Sobieskiego w ciągu miesiąca przegoniło na Ukrainie czambuły tatarskie o sile ok. 40 tys. wojowników i uwolniło kilkadziesiąt tysięcy więźniów z jasyru.

Wiktoria wiedeńska

Szczytowym momentem panowania króla Jana okazała się wojna przeciw Turcji w 1683 r. Wtedy to wielki wezyr Kara Mustafa, wspierany przez zastępy tatarskie, rozpoczął kampanię przeciw Austrii, rzucając pod mury jej stolicy 200 do 300 tys. muzułmanów, czyli największą armię, jaką Turcy zmobilizowali w XVII wieku. Sobieski, dowodząc wojskami koalicji austriacko-polsko-niemieckiej, doprowadził do odparcia armii tureckiej. Bitwę tę nazywano „ostatnią krucjatą”, gdyż ostatecznie udaremniła ona tureckie plany podboju Europy, a zwycięski król Jan III podsumował ją w liście do papieża słowami: „Veni, vidi, Deus vincit”(przybyłem, zobaczyłem, Bóg zwyciężył).
Wiktoria wiedeńska była początkiem końca łupieżczych wypraw Tatarów na Polskę, które ustały ostatecznie dopiero w XVIII wieku. Od roku 1689, kiedy to otrzymali prawo kupowania dóbr ziemskich, zaczęli osiedlać się w naszej ojczyźnie. Z czasem spolonizowali się, przyjęli polski język i obyczaje nie zmieniając jednak wyznania, gdyż religia od zawsze była dla nich wartością najwyższą. Na Litwie i Polesiu zyskali nowe miano − Muślimi. Ponieważ kariera urzędnicza była dla nich niedostępna, to aby uzyskać awans społeczny, bardzo często wybierali karierę wojskową, oczywiście najchętniej w kawalerii. I tak powstał pułk jazdy tatarskiej im. Mustafy Achmatowicza, który wsławił się męstwem w 1920 roku podczas wojny polsko- bolszewickiej oraz tatarski szwadron 13. Pułku Ułanów Wileńskich, który walczył w kampanii wrześniowej. Ale Historia nie zyskałaby miana „kapryśnej Pani”, gdyby od XVIII w. stosunki polsko-tatarskie układały się idealnie. Obok bohaterskich żołnierzy wspomnianych formacji znaleźli się i tacy Tatarzy, którzy podczas rzezi na Wołyniu przyłączyli się do UPA.
Do Europy dociera obecnie bardzo wielu przybyszów z terenów dawnego imperium osmańskiego. Ich integracja, tak jak kiedyś integracja polskich Tatarów, będzie trwała zapewne kilka generacji. Aby ją ułatwić, jak podała we wrześniu 2015 r. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” za libańską gazetą „al Diyar”, Arabia Saudyjska (która nie przyjęła żadnych uchodźców) zaoferowała sfinansowanie budowy 200 meczetów w Niemczech...





JolantaHelenaStranzenbach Jolanta Helena Stranzenbach

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych.

Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

 

Polityka cookies

Przeglądarki internetowe domyślnie dopuszczają umieszczanie plików „cookies/ciasteczek”, czyli informacji zapisywanych na urządzeniach „komputerowych” użytkowników.

Ustawienia przeglądarek internetowych mogą zostać zmienione tak, aby blokować automatyczną obsługę plików „cookies/ciasteczek” lub informować o próbach ich każdorazowego przesłania do urządzenia wykorzystywanego przez użytkownika. W celu skonfigurowania opcji swojego urządzenia w zakresie wyrażenia zgody na zapisywanie plików cookies oraz określenia zakresu zapisywanych cookies możesz zmienić ustawienia wykorzystywanej przez Ciebie przeglądarki internetowej. O zarządzaniu plikami Cookies w poszczególnych przeglądarkach można znaleźć informacje na stronach:
•    Internet Explorer: http://support.microsoft.com/kb/196955/pl
•    Firefox: http://support.mozilla.org/pl/kb/ciasteczka
•    Chrome: http://support.google.com/chrome/bin/answer.py?hl=pl&answer=95647
•    Opera: http://help.opera.com/Linux/12.10/pl/cookies.html
•    Safari: http://support.apple.com/kb/HT1677?viewlocale=pl_PL&locale=pl_PL
W ramach naszych stron i serwisów internetowych wykorzystujemy następujące rodzaje plików cookies:
a)    pliki cookies przechowujące identyfikator sesji, który jest niezbędny do przechowania informacji o fakcie bycia zalogowanym w serwisie lub wypełnienia formularza;
b)    count – cookie służące do zliczania ilości odwiedzin na stronie;
c)    NID, PREF – Google Maps dostarczający interaktywne rozwiązania w zakresie map, które umożliwia podmiotom publikującym treści na dołączanie do ich stron dopasowanych do sytuacji interaktywnych map,
d)    Cookie Google Analytics;
e)    cookie dotyczące ustawień okna przeglądarki;

W przypadku, gdy użytkownik nie dokonana zmiany domyślnych ustawień przeglądarki internetowej w zakresie ustawień cookies, pliki te będą zamieszczone w urządzeniu końcowym użytkownika. Wyłączenie lub zmiana domyślnych ustawień plików cookies może spowodować utrudnienia w korzystaniu z niektórych naszych stron i serwisów internetowych.