Sztuczna inteligencja a prawo autorskie
Na ostatnich trzech łamach Mojego Miasta skupiliśmy naszą uwagę na problematyce regulacji i wykorzystywania sztucznej inteligencji w Europie, Chinach (numer 100) oraz Stanach Zjednoczonych (numer 101). Wstępem do tych rozważań był artykuł poświęcony funkcjonowaniu oraz zagrożeniom płynących z Chatu-GPT (numer 99). W poniższym artykule przyjrzymy się dokładniej temu, jak sztuczna inteligencja wpływa na postrzeganie autorstwa i współautorstwa utworu oraz czy wymusza wprowadzenie zmian w prawie autorskim.
Autorstwo utworu
Zgodnie z podstawową zasadą prawo autorskie przysługuje twórcy utworu. Istnieje domniemanie, że twórcą utworu jest osoba, której nazwisko w tym charakterze uwidoczniono na egzemplarzach utworu lub której autorstwo podano do publicznej wiadomości w jakikolwiek inny sposób w związku z rozpowszechnianiem utworu. Artykuł opublikowany w prasie, piosenka lub film dodane na platformę internetową, z określeniem autorstwa jednej lub kilku osób, oznacza że prawa autorskie przysługują tym podmiotom. Prawo autorskie przysługuje współtwórcom dzieła wspólnie oraz domniemywa się, że wielkości udziałów są równe. Ma to znaczenie przy podziale korzyści finansowych w przypadku komercjalizacji utworu. Na przykład współautor A może być odpowiedzialny za trzy rozdziały książki, a współautor B za osiem kolejnych rozdziałów. W sytuacji braku porozumienia pomiędzy nimi korzyści finansowe ze sprzedaży książki powinny być dzielone po połowie, jednakże może zostać to dokonane w inny sposób, na drodze sądowej. Istotną kwestią dla dalszej analizy jest podkreślenie, że o współautorstwie decyduje nie sam fakt tworzenia wspólnego dzieła, ale porozumienie pomiędzy autorami. Obydwa podmioty powinny mieć świadomość tworzenia utworu wspólnie. Tworzenie kilku niezależnych tekstów zachowujących wspólną linię tematyczną oraz połączenie ich w całość (tak jak w przypadku Mojego Miasta), nie determinuje tego, że każdy autor tekstu jest współautorem. Kwestia współautorstwa i analizowanego dalej problemu sztucznej inteligencji dotyczy tylko jednego utworu (artykułu naukowego, piosenki, filmu lub tego tekstu).
Zmierzch zasady domniemania autorstwa?
Wcześniejsze przywołanie podstawowych zasad prawa autorskiego oraz kwestii współautorstwa jest podstawą do postawienia kontrowersyjnego pytania, czy autorstwo utworu może być w dalszym ciągu domniemywane. Sztuczna inteligencja pozwala bowiem na tworzenie wyspecjalizowanych tekstów, które są wyłączone z ochrony prawno-autorskiej, ponieważ nie jest ona uznawana za osobny podmiot prawny. Otwarte pozostaje pytanie, w jaki sposób zreformować prawo autorskie, aby mogło ono przeciwdziałać sytuacjom, w których autor wykorzystuje sztuczną inteligencję, aby dopisać brakującą cześć teksu, polepszyć go pod względem stylistycznym lub oddać jej całkowite stworzenie tekstu, podając tylko pomysł i słowa kluczowe do jego realizacji. W tym przypadku kwestia domniemania autorstwa pozostaje sporna, ponieważ pod względem etycznym oraz formalnym osoba wskazana jako autor dzieła nie jest nią w rzeczywistości. Rozwiązania amerykańskie proponują, aby w przypadku fakultatywnej rejestracji utworów w Urzędzie Prawa Autorskiego Stanów Zjednoczonych wyraźnie wskazać, jaka część procentowa utworu została stworzona przez sztuczną inteligencję. Rejestr tego rodzaju nie jest obligatoryjnie wymagany dla wszystkich utworów, przez co jego skuteczność jest niewielka. Ponadto, zgodnie z Konwencją Berneńską o ochronie dzieł literackich i artystycznych z 1886 roku, która jest podstawą międzynarodowej ochrony utworów, są one chronione bez względu na sposób lub formę ich wyrażenia. Oznacza to, że prawo autorskie jest niezależne od spełnienia jakichkolwiek warunków formalnych. Wprowadzenie podobnego rejestru w Unii Europejskiej jest utrudnione z uwagi na brak pełnej harmonizacji prawa autorskiego w krajach członkowskich oraz konieczność międzynarodowego porozumienia w celu stworzenia centralnego systemu ewidencyjnego. Innym sposobem na przeciwdziałanie negatywnym skutkom szerokiego wykorzystywania sztucznej inteligencji, jest rozszerzenie przepisów dotyczących wprowadzenia w błąd co do autorstwa utworu. Pozwala to zachować istotę zasady domniemania autorstwa lub współautorstwa w aktualnych przepisach krajów UE. Przykładowe przepisy mogłyby przewidywać odpowiedzialność dla autorów korzystających w nadmierny sposób ze sztucznej inteligencji i czerpiących z tego korzyści finansowe. W aktualnym stanie prawnym – niemieckim, polskim jak i innych krajów UE – ten problem wciąż pozostaje nierozwiązany.
Rady dla autorów
Wykorzystywanie algorytmów sztucznej inteligencji w pracy twórczej nie powinno być związane z zatraceniem istoty twórczości literackiej i artystycznej. Inteligentne programy dostępne w Internecie mogą być wykorzystywane do sprawdzania poprawności gramatycznej czy językowej tekstów pisanych w językach obcych. Podstawowym celem korzystania ze sztucznej inteligencji jest wspomaganie twórców w ich pracy, co powinno być głównym punktem odniesienia przy badaniu autorstwa utworu. Tworzenie dzieł literackich przez autorów wykorzystujących działanie inteligentnych algorytmów jest nieuczciwe oraz nieetyczne pod względem pisarskim. ChatGPT może zostać wykorzystany jako pomysłodawca wątków lub kierunku pisania tekstu, a główna praca powinna zostać wykonana przez autora. Takie dzieło będzie wtedy w pełni oryginalne i indywidualne. Nie ulega jednak wątpliwości, że rozwój technologii przyśpieszył proces wielkich zmian w prawie autorskim.
MICHAŁ BARYCKI